Najlepsze forum PBF o tematyce Bleach
Tak jak wyżej tutaj możemy pracować... Jak to wygląda? Piszemy fabularnie możemy wymyślić sobie zajęcie jakie chcemy robić im ładniej i dużej się rozpiszemy tym Admin/Moderator da nam więcej Gold'a
Pamiętajcie im więcej tym lepiej!!! (Tylko mi tu nie zostać pracocholikami )
Możemy pracować raz dziennie!!![Czyli możemy w tym temacie pisać jednego posta co 24h]
Offline
Dostałem kolejne zlecenie, a dokładnie nauczyć walki kataną syna kapitana. Poszedłem do jego domu myśląc sobie: to będzie pestka, a może sobie jeszcze potrenuje Gdy doszedłem przywitałem się uprzejmie z kapitanem 11 oddziału. Zapoznał mnie natychmiast z jego synem Jackie'm (nie miałem pomysłu na imię), gdy go zobaczyłem zrozumiałem, że to będzie znacznie trudniejsze niż myślałem, ponieważ młodzieniec wyglądał na takiego, który nie jest w stanie utrzymać katany w ręce.
______________________________________
Przeszliśmy do treningu najpierw dałem mu do ręki drewnianą katanę co okazało się trafne, ponieważ młodzieniec od razu wypuścił ją z ręki.
Musiałem się z nim tak droczyć z 15 minut za nim wziął ją do ręki i zaczął trenować. Zaczęliśmy od tego, że miał mnie atakować, a ja będe się tylko bronić. Jackie uderzył z trzy razy i już się zmachał 0.o Dałem mu z 5 minut na odpoczynek i powiedziałem tak wyprowadzaj ciosy po czym pokazałem mu w powietrzu podstawowe ataki takie jak atak od boku i powiedziałem, żeby atakował całym ciałem co nada choć trochę siły jego atakom. Zaczęliśmy trening kazałem mu poćwiczyć trochę walkę w powietrzu po czym wróciliśmy do ataku na mnie, tym razem zaatakował z 30 razy zanim się zmęczył, a ja pomyślałem: Może jeszcze będą z ciebie ludzie. Trenowaliśmy tak jeszcze trochę po czym była 10 minutowa przerwa. W końcu zdecydowałem, czas nauczyć cię się bronić. Zaatakowałem go raz z średnią siła i zobaczyłem, że katana wypadła mu z ręki.
- Powiem ci jaka będzie twoja praca domowa. Musisz poćwiczyć trochę mięśnie i wtedy będziesz mógł skuteczniej walczyć.
Do pomieszczenia wszedł kapitan i zaczął ze mną rozmawiać.
- I jak mu idzie?
- Słabo, ale myślę, że mogą być z niego jeszcze ludzie. Jeśli odrobi pracę domową to z pewnością będzie duża poprawa.
- Dobrze w takim razie o to twoje pieniądze.
Po czym podał mi sakiewkę z pieniędzmi.
Ostatnio edytowany przez Galyn (2011-03-06 15:28:08)
Offline