The Real Bleach

Najlepsze forum PBF o tematyce Bleach

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2011-03-11 10:34:25

Grim

http://img163.imageshack.us/img163/4873/21557463.png

Zarejestrowany: 2011-03-06
Posty: 7
Punktów :   

Pokój w Koszarach

Koszary Shinigami to jeden z największych budynków w Seiretei, mieści się tu 300 pokoi dla Shinigamich, jak i uczniów w Akademii. W jednym z pokoi mieszka Grim. Pokój ma 2 pomieszczenia, pomieszczenie do spania i gotowania i pomieszczenie do mycia i załatwiania się.

Offline

 

#2 2011-03-13 10:31:27

Yorosaki

http://img233.imageshack.us/img233/8828/76234052.png

10478375
Skąd: Zabrze
Zarejestrowany: 2011-02-24
Posty: 109
Punktów :   

Re: Pokój w Koszarach

Gdy smacznie spałeś nagle obudził cię twój budzik była godzina 8:00,pamiętałeś że zapisy były na 8:30.Masz mało czasu akademia nie jest blisko od twojego domu.
(cel:opisz przyszykowanie się do akademii oraz drogę)


http://img40.imageshack.us/img40/8374/sygna2n.png
http://oi52.tinypic.com/27xecmd.jpg

Offline

 

#3 2011-03-13 11:03:57

Grim

http://img163.imageshack.us/img163/4873/21557463.png

Zarejestrowany: 2011-03-06
Posty: 7
Punktów :   

Re: Pokój w Koszarach

Wstałem z łóżka i zabrałem się za tradycyjne czynności poranne. Oczywiście ubrałem się, umyłem włosy, zjadłem śniadanie i wyczyściłem zęby. Wyszedłem z akademika i ruszyłem uliczką prowadzącą do dzielnicy mieszkalnej. Oglądałem domy w poszukiwaniu czegoś dla siebie. Po półgodzinie natknąłem się na bardzo ciekawy dom w stylu dawnym japońskim. Czerwony dach i białe ściany. Średnia przestrzeń mieszkalna i mały ogródek.. Wszedłem do środka i ucieszyłem się. Wnętrze nie było strasznie zakurzone i zaśmiecone. Było ciepłe, przyjazne, akurat dla początkującego Shinigami. Przedpokój połączony był z kuchnią , sypialnią i toaletą , a także łazienką. W kuchni stała mała dość nowa kuchenka, mała lodówka w sam raz dla biednego adepta i dwa krany, pod którymi stało wiadro. Po kuchni zwiedziłem toaletę, chyba najmniejsze pomieszczenie w domu. Na wprost od drzwi znajdował się kibel a nad nim sporawa szafka na różne przyrządy do czyszczenia i papier. Na skos od kibla na ścianie wisiał zlew a nad nim lustro. Nie wiem jak ktoś to wszystko upchał w tak małym pomieszczeniu, ale było tam nawet przytulnie jak na toaletę. Obok toalety znajdowała się łazienka, dosyć sporawa jak na taką chałupę. Posiadała dużą wannę z kranem i prysznicem, zlew , szafkę z wbudowanymi w drzwiczki lustrami , pralkę i kosz na brudy. Na koniec zostawiłem sobie najlepsze, sypialnie. Najlepsze było małe i posiadało jedno łóżko, szafkę nocną na której stała lampka i stojak na miecz. W kącie sypialni była dziwna klapa, otworzyłem ją i moim oczom ukazała się ogromna przestrzeń. Piwnica była rozległa, więc ustawiłem tam kilka manekinów, damekinów i tarcz do ćwiczenia celności. Za zaoszczędzone pieniądze kupiłem sporą ilość drewnianych katan, które powiesiłem na ścianie. Doprowadzenie wszystkiego do ładu zajęło mi trochę czasu i w końcu nadszedł zasłużony odpoczynek. Wskoczyłem na łóżko i wyjąłem pogniecioną kartkę z kieszeni i zacząłem szukać o której zaczynają się dzisiejsze zajęcia. Palec zatrzymał się na teorii, oczy mi o mało nie wypały. Wybiegłem szybko z domu, aby się nie spóźnić. Wcześniej jednak zdążyłem zabrać notes i długopis ze stolika. Wbiegłem do akademii i spojrzałem szybko na mapkę. Nie byłem jeszcze spóźniony , ale chciałem zdążyć przed rozpoczęciem zajęć.

Ostatnio edytowany przez Grim (2011-03-13 11:10:11)

Offline

 

#4 2011-03-13 11:16:50

Yorosaki

http://img233.imageshack.us/img233/8828/76234052.png

10478375
Skąd: Zabrze
Zarejestrowany: 2011-02-24
Posty: 109
Punktów :   

Re: Pokój w Koszarach

Zdązyłesz jednak byłeś ostatni w kolejce do zapisu do akademii,po 10 minutach wreszcie nastała twoja kolej,naprzeciwko ciebie siedział chłopak wyglądał na 25lat, Proszę to wypełnić. podał ci kartkę oraz długopis.
Na kartce były puste pola do wypełnienia:
Imię:
Nazwisko:
Dzielnica Rukongai:
Dlaczego chcesz zostać shinigami:


http://img40.imageshack.us/img40/8374/sygna2n.png
http://oi52.tinypic.com/27xecmd.jpg

Offline

 

#5 2011-03-13 11:25:31

Grim

http://img163.imageshack.us/img163/4873/21557463.png

Zarejestrowany: 2011-03-06
Posty: 7
Punktów :   

Re: Pokój w Koszarach

Imię: Grim
Nazwisko: Brak
Dzielnica Rukongai: Nie znam numeru, ale opiszę krótko jak wyglądało w nim życie.
Obudziłem się w dziwnym miejscu wszędzie było brudno , a hałas z ulicy przedzierał się przez tekturowe ściany. Nie tak wyobrażałem sobie niebo , nie tak miało być ! Po chwili koncentracji i uspokojeniu się , odważyłem się otworzyć "drzwi" wyjściowe. Gdy wyszedłem na ulice pożałowałem że w ogóle to zrobiłem. Panował tu syf i ubóstwo. Dzieci leżały na ulicy , brudni handlarze sprzedawali jedzenie. Dziwną sprawą było to że nie odczuwałem głodu , ale chyba już tu tak jest. Postanowiłem popytać przechodniów bo kompletnie nie wiedziałem co ja tu mam robić. Po długiej rozmowie z handlarzem dowiedziałem się co , gdzie i jak. Dostałem także u niego pracę. Minął już pewien czas , a życie tu staje się strasznie monotonne , postanowiłem że zostanę Shinigami. Zauważyłem że moje podejście do "życia" się zmieniło , kiedyś byłem pacyfistą , teraz kocham walczyć i zabijać. Ostatnio dopadłem jakiegoś złodzieja w wąskiej uliczce. Nie miał dokąd uciec , ale ja sięgnąłem po oderwany pręt oparty o ścianę i przebiłem mu głowę zaczynając wkłucie w oku a kończąc w szyi , wbiłem go po skosie tak aby patrzeć jak cierpi. Na szczęście nikt tego nie widział , a ja oddaliłem się szybko od miejsca zdarzenia. Następnego dnia zacząłem trening fizyczny , mam dużo czasu po pracy , a żeby dostać się do akademii trzeba być dobrze przygotowanym. Trenuje w opuszczonym domku , który stoi na klifie. Mam tu dostęp do wody i dużo wolnej przestrzeni. Ukradłem z pracy kilka worków po mące , trochę mięsa i zrobiłem z nich 2 manekiny , które już w pierwszych dniach zdały egzamin. Moja siła rosła z każdym dniem , nie mówiąc już o mięśniach. Te manekiny były już całkiem rozwalone , więc musiałem skombinować coś lepszego. W pracy wpadłem na znakomity pomysł. Gdy żyłem słyszałem o mnichach , którzy walili pięściami w ściany z cegieł , więc postanowiłem zrobić taką ścianę , ale teraz miałem większe zmartwienia na głowie. Mój domek z tektury nie nadawał się już kompletnie do mieszkania. Zabrałem wszystko to co było mi potrzebne i przeniosłem się na klif do opuszczonej chaty w której trenowałem. Było to nawet udogodnienie gdyż nie musiałem wracać i pilnować domu co jakiś czas , aby nic "cennego" nie zginęło. Z odłożonych pieniędzy kupiłem sześć cegieł i trzydzieści desek. Deski poprzybijałem zamiast starych , spróchniałych od strony klifu , gdzie czasem fale były tak wysokie że uderzały o deski , a woda wlewała się przez szpary w drewnie. Do pracy zabrałem się wieczorem, powietrze było rześkie , a ja wypoczęty. Kilka desek mi zostało, więc posmarowałem je cementem z dwóch stron. Do jednej stronie umieściłem cegły , a drugą stronę przymocowałem do podłogi. Po zakończonej robocie położyłem się spać. Tej nocy miałem koszmary. Widziałem jak mój ojciec zabija matkę, potem jak ojciec ginie z rąk jakiegoś faceta , widziałem tylko śmierć i krew. Nie wytrzymałem presji , obudziłem się w środku nocy zalany potem, rozwścieczony na cały świat. Musiałem to jakoś odreagować , w pierwszym momencie chciałem rozwalić jakąś deskę a nawet ścianę , ale przypomniałem sobie o ściance z cegieł do treningu. Podszedłem do desek na których były cegły , usiadłem na kolanach i zacząłem walić ręką z całej siły. Na początku czułem ból , ale zanikał on z czasem. Osłabiony i zmęczony osunąłem się na podłogę i zapadłem w głęboki sen. Obudziłem się późnym rankiem , miałem strasznie opuchnięte ręce i ledwo się podniosłem. Wiedziałem że w takim stanie nie mogę iść do pracy więc zrobiłem sobie dzień wolny. Pamiętam tylko z tego dnia że przyszedł do mnie mój pracodawca zaniepokojony moją nieobecnością i zrobił mi zimne okłady. Minął już co najmniej miesiąc od mojego przybycia tutaj. Trening coraz lepiej mi idzie i powoli przyzwyczajam ciało do bólu. Zmieniłem plan swojego treningu który wygląda teraz mniej więcej tak : Po pracy przychodzę do domu i przez godzinę walę pięścią w ściankę. Potem odpoczywam przez najbliższe trzy godziny i na wieczór biorę cegłę i uderzam się kilka razy w różne części ciała. Myślę że mój trening fizyczny dobiega końca. Stałem się krzepki i odporny na nie które ciosy. Nauczyłem się opanowywać ból lub przynajmniej go niwelować. Na uczczenie zakończenia treningu fizycznego ogłosiłem tydzień odpoczynku od treningu a w pracy dostałem urlop. Teraz mam czas aby wyremontować tę chatę. Na początek kupiłem dużą ilość dobrej jakości desek , trochę słomy i dużych palmowych liści. We wtorek zdjąłem kartony z "dachu" i poodrywałem deski ze ścian i podłogi. Tego dnia spałem pod gołym niebem co nie było takie złe bo świeże powietrze dobrze robi na myślenie. W środę obudziłem się dopiero w południe i od razu zabrałem się do roboty. Najpierw wyrównałem glebę co zajęło mi sporo czasu , a potem położyłem podłogę z nowiutkich desek. Pod wieczór zacząłem stawiać ścianę od strony klifu ale zmorzył mnie sen. Kolejnego dnia dokończyłem budowę ścian i zacząłem kłaść dach. Kilka desek przybiłem pod skosem i w szpary upchałem słomy , a na sam wierzch położyłem duże liście palm związane sznurkiem z deskami , aby wiatr ich nie porwał. Jak na najgorszą dzielnicę "slumsów" był to bardzo ładny dom i starannie wykonany. Zostały mi 2 deski i średnia wiązka słomy więc zrobiłem sobie posłanie. Było nawet całkiem wygodne i ciepłe. Po zakończeniu budowy domu w czwartek zostało mi jeszcze 4 dni wolnego które spędziłem na leniuchowaniu. W poniedziałek musiałem się wsiąść do pracy i to mocno bo trzy osoby do przenoszenia towaru się zwolniły i nie miałem teraz nawet na myślenie o kolejnej fazie treningu. Dzień w dzień przez dwa tygodnie pracowałem jak wół dopóki nie znalazł się ktoś dodatkowy na wolne miejsca. Był to chłopak o imieniu Utika i także chciał zostać Shinigami. Miał on tylko 15 lat ale był jak na swój wiek dobrze umięśniony. W wolnych chwilach na lunch , wychodziliśmy za sklep i trenowaliśmy wyzwalanie reiatsu. Z początku w ogóle mi nie wychodziło , za to on był w tym całkiem niezły. Był dla mnie bardzo pomocny i nie wiadomo kiedy staliśmy się dobrymi przyjaciółmi i chyba los tak chciał , że spaliła mu się chata i nie miał gdzie pójść. Pozwoliłem mu zamieszkać u siebie i mogliśmy więcej czasu spędzać razem gawędząc i patrzeć na spiętrzone fale. Monotonnie powtarzające dni szybko mijały i nie wiedzieć kiedy , dobrze opanowałem technikę wyzwalania reiatsu. Byłem już gotowy na egzamin wstępny , więc pożegnałem Utike i staruszka (pracodawca). W zamian za pomoc zostawiłem chłopakowi dom i trochę oszczędności , aby miał je na czarną godzinę i poszedłem na egzamin wstępny , który poszedł mi dobrze. Zostałem przyjęty do akademii.
Dlaczego chcesz zostać shinigami:
Chcę zostać Shinigami, by zabijać pustych, których nienawidzę, a także aby odsyłać dusze do Soul Society

Ostatnio edytowany przez Grim (2011-03-13 11:25:57)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plwczasy z dziećmi www.biuro-ksiegowe.info.pl transport ziemi Piła