Wstałem o godzinie 10:50 potarłem się się po włosach , wstałem i rozciągnąłem . Po chwili spojrzałem na godzinę 10:52
" Choleeera " wykrzyknąłem ( mina kon'a gdy się wkurza )
Szybko ubrałem się przypiąłem wakizashi do pasa po czym szybko wybiegłem z domu i zacząłem sprintem biec do akademii .
Po drodze nie jedna osoba wywróciła się z mojego powodu .... gdy dobiegłem do akademii była 10:58 wbiegłem do środka ale wywróciłem się i padłem na twarz .
Kobieta przy ladzie zachichotała  a ja leżąc na ziemi podniosłem rękę i palec wskazujący do góry mówiąc przy tym " chciałbym się zapisać " Po tych słowach z ust wyziajałem chmurkę ( Taka jak w anime i madze jak jest się zmęczonym ) .
Po chwili wstałem i usiadłem koło biurka ... godz. 10:59

Podszedłem do 3 shinigamich podrapałem się z tyłu głowy i zapytałem :
- Czego od niej chcecie ?
- Nie twoja sprawa
-  no właśnie spadaj dopóki nie jesteśmy nerwowi
- No to zauważyłem że chcecie zadrzeć ze mną
- Pfff ... pierwszy dzień w soul society a ty już się kozaczysz
-Zamknij się

Jeden z shinigamich tak się zdenerwował że zaczął na mnie szarżować
był bardzo utyły więc wystarczył że by się na mnie przewrócił i już bym nie miał szans na powrót do zdrowia.
Gdy biegł na mnie szybko odsunąłem się na bok i wystawiłem nogę .
Po wywrocie shinigami kucnąłem i lekko naderwałem mu ścięgna stóp moim zanpakutou.
Dwóch innych shinigami ruszyło na mnie razem i wyciągnęli swoje katany .
Ja w tym czasie wziąłem katanę 3 shinigami i gdy biegli na mnie szybko ruszyłem w ich kierunku
Gdy dobiegliśmy do siebie sparowaliśmy nasze ataki mieczami po czym słabszego shinigami odepchnąłem kataną grubasa
i rękojeścią  uderzyłem mu tak mocno w czoło że zemdlał ... ostatni z shinigami zaczął płochliwie uciekać ale to mu się nie udało gdy dziewczyna którą miałem uratować
uderzyła go tak z pięści że stracił przytomność .
Po tej akcji podszedłem do niej i zapytałem

-Co oni od ciebie chcieli ? ... powiedziałem to z uśmiechem pokazując przy tym gest że zapraszam ją do domu .

...

Stałem na środku jakieś dziwnej pustyni z zanpakutou w ręce .
Naprzeciwko mnie stał Adjuchas który pożerał innego hollowa .
Gdy zakończył dzieła zauważył mnie stojącego blisko jego jaskini .
Bez żadnego przemyślenia rzucił się na mnie ze swoimi szponami , które odparłem z łatwością dzięki mojemu zanpakutou
Po chwili odezwał się ludzkim głosem
- gilliany chodźcie tu ...
Na te słowa pszyszło z dziesięciu pustych i mnie okrążyło, nagle usłyszałem
- Strzelać z cero
Gilliany skierowały swoje twarze wprost na mnie otworzyły paszcze i ładowały reiatsu ,
Ja w tym czasie zdążyłem zrobić Shunpo i uciec z środka kręgu .
Nagle wykrzyknąłem
- *********** ( podczas snu nie słyszałem tych słów ale widziałem że coś wypowiadam )
Po tych słowach mój miecz zaczął się wydłużać w dość szybkim czasie
Wtedy wziąłem wielki zamach i wszystkich gillianów ściąłem za pierwszym razem , moje zanpakutou wróciło do normalnych rozmiarów
a ja wykonałem shunpo w kierunku Adjuchasa , gdy byłem już bardzo jego blisko ten tak machnął ogonem że
odleciałem na jakieś 2 m.

Pomyślałem sobię
- Ma niezły refleks

Gdy wstałem ujrzałem że moje ramie krwawi , byłem tak wściekły że powiedziałem jakieś kolejne
słowa , moje ostrze nagle wydłużyło się w szokującym czasie . Była taka poświata że nic nie widziałem ,
kiedy zakończyłem technike zauważyłem że adjuchas ma przebitą maskę na wylot .... po chwili znikł

______________________________________________________________________________________________________

Nagle zerwałem się ze snu ...
spojrzałem się na godzine
03:42
- Ciekawe co to było
Nie mogłem dalej spać ponieważ byłem zbyt ciekawy , więc postanowiłem sobię pomedytować .
Położyłem zanpakutou na kolanach i zacząłem medytować .
Po medytowaniu poczułem się trochę silniejszy na duchu , spojrzałem na zegar
godzina 05:03
Promienie już pieknie świeciły dając chcęć życia
Usiadłem w małej kuchni przygotowałem sobię herbatę i zacząłem pić rozmyślając nad snem .

Nagle usłyszałem pukanie

- Proszę Zawołałem

Weszła dziewczyna z wczoraj

- Hej pamiętasz mnie ? To ja z tej wczorajszej nie miłej akcji

- Ohayo ... jasne że pamiętam  Patrząc na jej obfity biust

- wczoraj musiałem być tak zmęczony że nie zauważyłem jej atutów Pomyślałem

Dziewczyna schyliła głowę uśmiechneła się i powiedziała

- Na co patrzysz

- Eeee ... na nic na nc tak się zastanawiałem , co cię do mnie sprowadza

- Chciałam ci podziękować za pomoc więc postanowiłam cię poznać z moimi przyjaciółmi

- Bardzo chętnie , no to chodźmy do akademii Powiedziałem wstając dokańczając herbatę .

- Moje imię to sayu ( jap. imię kobiece ) powiedziała z uśmiechem
-  miło poznać was wszystkich , jestem Kyo

Po chwili poszliśmy do budynku akademii , żeby się nie spóźnić na lekcję .
Po pięciu minutach byliśmy już w klasie , ławki były pojedyncze więc każdy usiadł sam , dosłownie po chwili wszedł nauczyciel nisko się ukłonił i przywitał uczniów

- Ohayo
- OHAYO SEEEENSEI odparli wszyscy uczniowie z wyjątku Denner'a , siedział on jak zwykle cicho .

Sensei obrócił się do tablicy i napisał :


虚


Po chwili obrócił się i powiedział :
Czy ktoś wie co to Hollow ?
- Hollow to inaczej pusty , jest to dusza która zamieniała się w demona , zamiana w demona może nastąpić w trzy sposoby
1. Dusza człowieka została zjedzona przez innego pustego .
2. Dusza straciła swój cel w życiu
3. Dusza może zamienić się w hollowa przez gniew rozczarowanie lub gdy bliski o nim zapomni. Powiedział Saki


- Bardzo dobrze , czyli jak to wasz kolega powiedział jest to dusza człowieka w ciele demona . Czy ktoś widział Hollow'a zanim trafiliście do soul society

Ręce podnieśli Yora , Denner  Ja i dwóch innych shinigamich

- Yora , jak wyglądał pusty

- Więc tak ... miał białą maskę , gdzieś około 3 m zrostu , dziurę w klatce piersiowej i śmierdział

- No właśnie , jak sądzicie dlaczego pusty ma dziurę w klatce piersiowej

- Dziura symbolizuje brak serca ? odpowiedział jakiś shinigami w stylu zapytania

No też ale nie o to mi chodziło

- Jest to ślad po zerwanym łańcuchu który jest przytwierdzony do ciała lub miejsca Odezwałem się z uśmiechem

Dokładnie o to mi chodziło , skąd wiedziałeś o łańcuchu ?

- Czytałem o tym w książce 

Ok ... ostatnie pytanie na dzisiaj bo czas nam się kończy , Czy ktoś walczył już z hollowem

- moge powiedzieć że tak jakby walczyłem nim zostałem shinigami'm

Opowiedz nam szybko , proszę

Gdy wynurzyłem się z wody jako dusza , zauważyłem że hollow złapał jednego z shinigamich i zaczął dusić wtedy wbiłem mu się w łapę przez co się przewrócił
i wypuścił kolesia drugi zaś dobił go

Jesteś odważny , muszę porozmawiać z dyrektorem o tobie ...

DRYŃ DRYŃ ....


Po lekcjach zebraliśmy się naszą grupką

- Może wybierzemy się na sake zaproponowałem
- JASNE |powiedział Saki
- Bardzo |chętnie odpowiedziały Sayu i Yora razem
- Może być |odparł Denner

Ostatnio edytowany przez Kyo (2011-02-27 18:31:29)

Wstając po cichu ziewnąłem ... poczułem że miałem małego kaca .
Spojrzałem Yora , Sayu i Saki głęboko spali
- Gdzie jest Denner do cholery ? Szepnąłem pod nosem
Spojrzałem na Sayu i pomyślałem
- Hmmm ... śpi głęboko a ja zawsze chciałem to zrobić Patrzał na biust
Po chwili obrócił się
- nie nie ... nie zrobię tego
Ale nie umiał kontrolować wytrzeszczu w kierunku Sayu
- Choleraaa szybko ewakuował się z domu zanim zaczął działać instynkt
Wyszedłem  na jedną z pobocznych uliczek przechodziłem i rozglądałem się
Przechodziłem koło jakiegoś gościa i nagle zapytałem
- przepraszam pana czy widział pan czarnowłosego małomównego takiego mnie więcej wzrostu < pokazuję ręką > chłopaka
- Tak widziałem go , szedł  w tamta stronę < pokazał ręką > Rozglądał się na każdą stronę i dziwnie zachowywał
- Aligato
Poszedłem w stronę o której mówił mi facet , gdy dotarłem widziałem u bramy akademii Dennera i nauczyciela od Historii Shinigami .
Denner zabrał od nauczyciela jakąś stertę papierów i włożył do dużego plecaka którego nosił na plecach . Po chwili nauczyciel wszedł do budynku akademii
zaś Denner poszedł na zachód
- Będe go śledził , może dowiem sie o co chodzi mając ciągle uśmiech na twarzy
Wbiłem na budynek sklepu i podążałem za celem skacząc po dachach
Gdy Denner doszedł do domu nauczyciela od historii hollowów którego dzisiaj nie było
zostawił torbę w środku .
Gdy Denner odkładał torbę ja na dachu odsapnąłem chwilkę bo niesamowicie się zmęczyłem .
Gdy Denner wyszedł poszedł w kierunku mojego domu .
Ja w tym czasie wszedłem do domu nauczyciela
-Ciekawe co tam jest takiego ciekawego otworzyłem torbę i spojrzałem
- O spis ocen z odpowiedzi z pierwszej lekcji , a co mi tam sprawdze
Moje oczy ujrzały oceny przyjaciół

Yora : 4
Denner : Nie odpowiadał
Seki : 5+
Sayu : do odpowiedzi
Kyo : 6-

Szybko spakowałem papiery i wybiegłem z domu .
Gdy doszedłem do domu Sayu leżała sobie na mojej macie
Yora siedziała z Seki'm i Denner'em przy stole i pili herbate

nagle Yora się odezwała

- Kyo chcesz herbatę z kwiatem sekkatsu jest dobra na kaca

- Bardzo chętnie

Nagle odezwał się Denner

- Gdzie byłeś ?

- Prawdę mówiąc szukałem cię , no i odnalazłem stałeś pod akademia z jakimś nauczycielem i rozmawiałeś , później poszedłem sobie na ramen

- A mi nie przyniosłeś ? powiedziała leżąc i opierając się ręką o głowę

- Sorry kotku ale nie

- co ?

- Sorry ale tak wpływa alkohol na ludzi

Godzina 9:10

- Wstawać ludzie dziesięć po dziewiątej
Wszyscy wstali chętnie , otworzyłem drzwi gdzie wpadł wielki strumień światła słonecznego i świeży powiew ciepłego wiatru

- Głowa przestała boleć , ale ciągle mam papier ścierny w buzi. Powiedział Saki

- Łapcie za zanpakutou i lecimy do akademii

wszyscy posłuchali się mojego polecenia i ruszyli ze mną w kierunku akademii .

Godzina 9:40

- Dobra jeszcze 20 min. zdążymy , Jaki dziś mamy wykład Saki

- Bodajże sztuki walki

a już za kilka dni będziemy mieć praktyki w Karakurze , nie mogę się doczekać kiedy zobaczę rodziców powiedziała Sayu

Gdy doszliśmy do sali treningowej weszliśmy do jej środka ... była to duża sala pełna kukieł , mat treningowych i dość dużego ringu .
Sala posiadała wielkie okna na suficie dzięki czemu zawsze w sali było światło czy to dzienne czy to nocne .
Weszliśmy do środka sali po czym jakiś shinigami się odezwał .

-Pan prosił żeby każdy stanął obok swojej kukły

- Aligato odpowiedziałem za nas wszystkich .

Każdy z nas stanął obok pierwszej lepszej kukły .

Wszedł pan profesor i się przywitał

- OHAYO , nie odpowiadajcie ... nich każdy stanie twarzą no kukły będę pochodził i sprawdzał wasze uderzenia z zanpakutou

Każdy stanął twarzą do kukły i czekał na profesora .
Spojrzałem i zobaczyłem że profesor jest trzy osoby ode mnie .
Szybko chwyciłem za moje zanpakutou czekałem .
Podczas usłyszałem jak ocenia Yore i Sakiego

- Yora bardzo silne uderzenia przypominasz mi pewną osobę którą kiedyś poznałem jak byłem mały na imię miała : Yourichi

później Saki

Saki , jest dobrze ale następnym razem traf w kukłę ok ?

Nagle doszedł do mnie i powiedział zademonstruj mi swoje uderzenia

machnąłem mieczem od lewego barka do prawego biodra

- Ataki nie są najsilniejsze ale dzięki twojej szybkości mogą być zabójcze

- Dziękuję za komplement Sensei

Po czym poszedł dalej .
Po sprawdzeniu wszystkich shinigamich powiedział że wybierze czterech shinigamich którzy staną do walki treningowej na ringu
Można używać swoich zanpakutou ale zabrania się używania kidou oraz jakich kolwiek technik zabierających reiatsu .
Gdy wyjaśnił nam wszystko  wskazał mnie Yore i dwóch shinigamich .

Pierwsza walka była moja kontra Hyorau  .

Oby dwoje się przywitaliśmy po czym wyciągnęliśmy broni i ustawiliśmy się na pozycję bojową
Nagle chłopak ruszył na mnie z okrzykiem bojowym i cofnął miecz żeby wykonać dość silny zamach
Na początku myślałem że odparuję cios , ale gdy się bardziej przyjrzałem jego zanpakutou  zauważyłem że jest zbyt masywne , a gdy jeszcze szybko rozpędzi nie będę miał dużych szans na odparcie ataków , więc postanowiłem odskoczyć do tyłu gdy ten zamachnął się uderzył mieczem w ziemię troszkę zajęło mu czasu wyciągnięcie miecza z ziemi ,
jedyne co teraz pomyślałem to

- Szybko atakuj to jest twoja szansa

Ruszyłem szybciej jak nigdy wcześniej  i gdy już prawie wziął w swoje ręce miecz zamachnąłem się i uderzyłem mu rękojeścią w twarz .
Shinigami przewrócił się i leżał  Zanpakutou leżało za mną .
Kucnąłem wyciągnąłem ostrze miecza przed jego twarz i zapytałem
- Poddajesz się ?
- Nie nigdy się nie poddam to ja zwyciężę
Odwróciłem miecz rękojeścią przy jego twarzy puknąłem mu mocniej w czoło przez co zemdlał .

- Bardzo dobrze ... dobre podejście strategiczne z tym odskokiem inny próbował by blokować atak . Yora , Shizeru teraz wasza kolej


Obie stanęły  na rogach ringu po czym chwyciły za swoje miecze
Yora ruszyła na Shizeru po czym machnęła jej smukłym mieczem
Shizertu najwyraźniej myślała że z łatwością zablokuje jej cios
Ale gdy Yora zadała pionowe cięcie a Shizeru rzecz jasna zablokowała otworzyła szeroko oczy i powiedziała
- Jak to ?
Przy tym każdy mógł zobaczyć że załamują się jej nogi
- niesamowita siła Pomyślałem

Shizeru nie  wytrzymała i upadła , Yora w tym czasie zaprzestała ataku , schowała swój miecz i ukłoniła się wszystkim po czym podała rękę Shizeru i pomogła jej wstać .

- Niesamowita siła Yora , to by było na tyle dzisiaj , pamiętajcie że za 3 dni wybrane osoby zabieram ze sobą do Karakury na praktyki . Nazwiska osób które wyjdą ze mną do Karakury zobaczycie na kartce którą powiesze w sali informacyjniej jutro o godzinie 15:00 . Do widzenia

Każdy rozszedł się zebraliśmy się grupą po czym znowu zaprosiłem ich na sake .
Każdy się zgodził .

Ostatnio edytowany przez Kyo (2011-02-28 17:25:19)

- No nie to są chyba jakieś żarty Powiedziałem tracąc uśmiech na twarzy
- Nie marudź , nie mamy czasu bierzcie swoje zanpakutou i jazda !
Wszyscy sięgnęli po swoje miecze i wybiegli razem ze mną i jakimś shinigami z domu , biegliśmy w stronę placu głównego Seireitei . Gdy byliśmy już prawie u celu , był taki tłum że ledwo dało się chodzić . Postanowiłem z przyjaciółmi że wbijemy na dach sklepu i po dachach będziemy się przemieszczać bo w tym tłumie nie ma jak ruszyć nogi . Weszliśmy na dach jeden po drugim i przeskakiwaliśmy z jednego domku na drugi aż doszliśmy do placu głównego , usiedliśmy na skraju dachu i słuchaliśmy
- Witam ... jak sami się dowiedzieliście , mamy alarm , ostatnio w Rukongai z nie wiadomych przyczyn pojawiło się grupa Hollowów , która jest dość niebezpieczna . Wam jako adeptom odradzam wchodzenia na tamte rejony , w Seireitei jesteście bezpieczni , ale nie wiadomo czy nie ukrywa się tu żadny inny hollow , dlatego proszę zachowanie bezpieczeństwa i czujności . Jedni z lepszych adeptów mogą pójść z instruktorami i pomóc im powybijać demony ... będzie to dla nich trening przed praktykami w Karakurze , zrozumiano ?

- Hai Wykrzyknęli wszyscy

Możecie się rozejść , i pamiętajcie o ostrożności  , kartki z nazwiskami uczniów którzy pomogą instruktorą jest już wywieszona

Wszyscy się rozeszli , my siedząc na dachu spojrzeliśmy na siebie po czym zeskoczyliśmy z dachu i wolnym krokiem poszliśmy w stronę akademii .

- Jak sądzicie jak tu dostały się hollowy , przecież to jest nie możliwe

- Nie wiem , czasy się zmieniają Kyo .   Powiedziała Yora
na co Saki przytupnął

- Yora ma rację .


Gdy doszliśmy do akademii , było pełno ludzi jak na placu , każdy z nas pomyślał sobie że nie ma sensu wchodzić do środka , ponieważ  jak wejdziemy to nie wyjdziemy .
Nagle jakaś shinigami przepchnęła się przez tłum i z niego wyszła cała podekscytowana .

- Co się stało
- Instruktorzy wybrali mnie . Odparła
- A czy pamiętasz jakie były nazwiska

Dziewczyna kiwnęła głową po czym wyrecytowała

- Yora Shuizei , Sayu Houzai , Denner Ikasa , Seki orshazei , Kyo Izimaru , I Ja .

[b] - Doskonale będziemy zabijać hollowy nasz pierwszy raz

Wszyscy byli uradowani , nawet Denner się uśmiechnął

- A więc to wy jesteście z listy

- Tak

- Shizeru , miło poznać

- Ja raz z tobą walczyłam . Odparła Yora

- Racja , dobrze chodźcie ze mną na kartce prosiło żebyśmy zgłosili się o godz 16:00 w gabinecie profesora od walk .

- a która jest godzina

patrze na zegarek powieszony na akademii

15:40

Mieliśmy trochę czasu . Gdy doszliśmy do gabinetu , każdy wszedł przywitał się i powiedział

- OHAYO SENSEI

...